Dane adresowe
Biuro Ekspertyz TMG Sp. z.o.o.
ul. Św. Stanisława 14/lp.
32-540 Trzebinia Polska
Godziny pracy
Pon - Pt: 07:00 - 15:00
Sb-Ndz: nieczynne
Dlatego właśnie jesteśmy tu, gdzie standardowa procedura się kończy. Nasze działania zaczynają się wtedy, gdy najważniejsze dowody są zagrożone utratą. Działamy szybko – wiemy, że czas działa na niekorzyść właściciela. Ale co najważniejsze: działamy z pełnym zaangażowaniem, jakby to był nasz dom. Bo wiemy, że za każdą ekspertyzą stoi ludzka historia.
Nie da się cofnąć pożaru. Ale można zatrzymać jego skutki, zanim stracisz więcej, niż trzeba.
Zanim odkurzysz gruz, zanim zapomnisz, jak wyglądały zgliszcza – zabezpiecz prawdę. To ona da Ci narzędzie do walki. My pomożemy Ci ją uchwycić – dokładnie, przestrzennie i niezaprzeczalnie.
W przypadku pożaru czas działa na Twoją niekorzyść. Dosłownie – każda godzina może oznaczać utratę kluczowych dowodów. Resztki dachu, które jeszcze wczoraj nadawały się do analizy, dziś są już rozebrane przez ekipę sprzątającą. Wilgoć po gaszeniu przenika w głąb ścian, wypłukując osady i zacierając ślady ognia. Nawet sam dym, który osiadł w instalacjach, z biegiem dni zostaje wyparty przez wentylację lub ulega rozproszeniu. To, co teraz jest oczywiste, za kilka dni stanie się niewidoczne – a przez to bezwartościowe z punktu widzenia dowodowego.
Właśnie dlatego kluczowe jest, by dokumentacja została wykonana natychmiast – zanim pierwsza miotła zmyje czarne ślady z posadzki, a pierwsza łopata gruzu opuści miejsce zdarzenia.
Profesjonalna dokumentacja powinna objąć całość obiektu – zarówno zniszczone części, jak i te pozornie nienaruszone. Dlaczego? Bo skutki pożaru nie kończą się tam, gdzie przestał palić się ogień. Dym, wysoka temperatura i woda penetrują strukturę budynku, uszkadzając instalacje elektryczne, niszcząc tynki, powodując korozję i rozwarstwienie materiałów budowlanych.
W naszym biurze ekspertyz technicznych wychodzimy z założenia, że liczy się każdy detal. Miejsce zwarcia, ślad spalenia na belce, topniejący przewód podtynkowy – wszystko to jest ważne. Dlatego stosujemy metody dokumentacji przestrzennej, które umożliwiają nie tylko zapisanie obrazu, ale też jego późniejszą analizę: pomiar objętości, grubości warstw, stopnia odkształcenia materiału.
Jednak najważniejsze jest to, że ubezpieczyciel będzie analizował jedynie to, co zostanie mu przedstawione. Jeżeli nie ma zdjęcia uszkodzonej belki – nie ma szkody. Jeżeli nie ma udokumentowanego zawilgocenia ściany – nie zostanie ono uwzględnione w kosztorysie. W praktyce oznacza to, że każde niedopatrzenie w dokumentacji to realna strata finansowa.
Widzieliśmy to wiele razy. Właściciele liczą na uczciwość systemu, nie podejmując działań na własną rękę. Efekt? Odszkodowanie niższe o dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych. Bo rzeczoznawca ubezpieczyciela działa w trybie uproszczonym, bez głębokiej analizy – i bez zobowiązania do poszukiwania szkód, których nie widać na pierwszy rzut oka.
Dlatego nasza rola nie kończy się na dokumentowaniu tego, co widoczne. Zabezpieczamy również to, co niewidoczne, ale możliwe do zmierzenia – dzięki chmurze punktów, zdjęciom sferycznym i technicznej wiedzy naszych ekspertów.
Efekt? Klient otrzymuje pełną dokumentację techniczną, którą można przedstawić zarówno ubezpieczycielowi, jak i w sądzie. To nie tylko zdjęcia – to cyfrowa rekonstrukcja zdarzenia. Dzięki temu szkoda nie jest opisywana ogólnikowo, lecz dowodzona metryka po metryce, warstwa po warstwie.
Pamiętaj – nie masz drugiej szansy na udokumentowanie miejsca po pożarze. Jeśli teraz nie zostanie zarejestrowany rzeczywisty stan zniszczeń, później będzie już za późno.
Dlatego jeśli doszło do pożaru, działaj natychmiast – zanim wszystko zniknie nie tylko z Twojego domu, ale i z dokumentów ubezpieczeniowych.
W dzisiejszych ekspertyzach budowlanych po pożarach nie wystarczą już tylko zdjęcia z telefonu czy pobieżne pomiary taśmą. Gdy chodzi o setki tysięcy złotych strat, precyzja i wiarygodność dokumentacji są kluczowe. Dlatego nasze biuro ekspertyz technicznych wykorzystuje dwie przełomowe technologie: skaning laserowy 3D (LiDAR) oraz zdjęcia sferyczne 360°.
Skaner 3D emituje wiązkę lasera, która odbija się od powierzchni wszystkich elementów otoczenia: ścian, mebli, gruzu, osmolonych belek. W ułamku sekundy rejestruje miliony punktów w przestrzeni, tworząc tzw. chmurę punktów – czyli cyfrową rekonstrukcję pomieszczenia z dokładnością do 2 mm.
Wraz ze skanowaniem, wykonujemy też zdjęcia panoramiczne 360°. To nie są zwykłe fotografie – to interaktywne, sferyczne obrazy, które umożliwiają wirtualny spacer po miejscu zdarzenia, dokładnie takim, jakim było w dniu pożaru.
Technologia | Główna funkcja | Zastosowanie w dokumentacji po pożarze |
---|---|---|
Skaning 3D (LiDAR) | Dokładny pomiar przestrzeni, geometrii i struktury | Tworzenie chmury punktów, pomiary objętości zniszczeń, analiza odkształceń |
Zdjęcia 360° | Realistyczna, wizualna prezentacja wnętrz | Uzupełnienie ekspertyzy technicznej, wizualizacja dla sądu lub klienta |
Precyzja i obiektywizm to Twoja tarcza w sporze z ubezpieczycielem. Cokolwiek zostanie pominięte w dokumentacji, może zostać odrzucone jako „niedostatecznie udowodnione”. Natomiast chmura punktów i zdjęcia sferyczne są jak cyfrowy świadek – niezmienny, niepodważalny, gotowy do analizy przez każdą stronę sporu.
Dzięki nim nasi klienci mogą z pełnym przekonaniem dochodzić swoich praw, nawet wtedy, gdy ubezpieczyciel podważa wysokość strat lub zakres szkód. W wielu przypadkach to właśnie dokumentacja 3D zmieniła bieg sprawy – pokazując to, czego rzeczoznawca ubezpieczyciela nie chciał lub nie potrafił zauważyć.
Inwestycja w dokumentację przestrzenną to inwestycja w prawdę. A prawda ma wartość – także finansową.
Pożar to tragedia. Ale prawdziwa walka często zaczyna się dopiero po jego ugaszeniu – w gabinetach likwidatorów szkód i podczas korespondencji z ubezpieczycielem. To moment, w którym wiele rodzin przekonuje się, że ich strata jest… niepełna. Bo kwota, jaką oferuje ubezpieczyciel, nijak ma się do rzeczywistej wartości zniszczeń. Dlaczego tak się dzieje?
Wizyty rzeczoznawców, choć wykonywane „zgodnie z procedurą”, często mają charakter rutynowy i uproszczony. Poniżej przedstawiamy najczęstszy przebieg takiej oceny:
Efekt? Zaniżone odszkodowanie, które nie pozwala ani naprawić budynku, ani odzyskać straconego mienia.
Rzeczoznawcy działający na zlecenie ubezpieczycieli często ograniczają zakres szkód tylko do najbardziej widocznych elementów. Tymczasem prawdziwe straty są głębsze i rozleglejsze.
Element szkody | Ocena rzeczoznawcy ubezpieczyciela | Ocena niezależnego eksperta |
---|---|---|
Strop poddasza | „Uszkodzona warstwa wykończeniowa” | Przepalona izolacja, zniszczone belki, zawilgocenie strukturalne |
Instalacje elektryczne | „Brak widocznych uszkodzeń” | Stopione przewody, konieczność wymiany całych obwodów |
Ściany wewnętrzne | „Osmolenie w części kuchennej” | Zniszczona struktura tynku, utrata nośności przegrody |
W praktyce wygląda to tak: jeśli nie przedstawisz precyzyjnej, technicznej dokumentacji – ubezpieczyciel nie zapłaci za to, czego „nie widzi”. Nie wystarczy opisać szkody słowami. Potrzebne są dane, pomiary, zdjęcia 360°, przekroje techniczne – czyli to, co może wykonać wyłącznie doświadczony zespół rzeczoznawców budowlanych.
Każda zaniżona wycena to realna strata. I to nie Twoja wina – to system, który działa bez Twojej kontroli. Ale właśnie dlatego warto ją odzyskać – poprzez niezależną ekspertyzę i komplet dowodów z miejsca zdarzenia.
Bo to nie ubezpieczyciel ma rację – tylko dowody. A te możesz zdobyć tylko z pomocą specjalistów.
W walce z ubezpieczycielem nie wystarczy opowiedzieć, co się wydarzyło – trzeba to udowodnić. I właśnie tu nowoczesne technologie wchodzą do gry. Chmura punktów i model 3D nie są tylko efektownym dodatkiem – to twardy dowód techniczny, który może zadecydować o wyniku sprawy, wysokości odszkodowania lub decyzji sądu.
Dzięki skanowaniu 3D możliwe jest zebranie danych z dokładnością do milimetrów. Oto co możemy uzyskać z chmury punktów:
Uzyskana dokumentacja nie tylko trafia do folderu na dysku – ona pracuje dla Ciebie. Może być:
Rodzaj dokumentacji | Zakres dowodowy | Skuteczność w negocjacjach/sądzie |
---|---|---|
Opis słowny + zdjęcia | Ograniczony do subiektywnej relacji i ujęć fotograficznych | Niska – może być podważona przez drugą stronę |
Chmura punktów + model 3D | Dokładne dane przestrzenne, pomiary, objętości i geometryczne zależności | Wysoka – traktowana jak dokumentacja techniczna w sądzie lub arbitrażu |
Nie trzeba nikogo przekonywać na słowo – wystarczy otworzyć model i sprawdzić wymiary. Tego nie da się podważyć, zmanipulować czy zignorować. Dlatego ekspertyza oparta na skanowaniu laserowym ma o wiele większą wartość dowodową niż nawet najdokładniejszy protokół opisowy.
To również sposób na to, by Twoja wersja wydarzeń nie była jedną z wielu – ale tą, która ma fundament w faktach.
Chmura punktów to nie tylko technologia. To Twój cyfrowy świadek – precyzyjny, wierny i gotowy do obrony Twoich praw.
Pożar zostawia po sobie nie tylko zgliszcza, ale i chaos. Właściciele budynków – często w szoku – nie wiedzą, od czego zacząć. Tymczasem to właśnie pierwsze godziny po ugaszeniu ognia są kluczowe. To wtedy znikają najważniejsze ślady, odpadają spalone elementy, a ekipy sprzątające – nawet działając w dobrej wierze – potrafią nieświadomie zatrzeć dowody.
Zgromadzenie dowodów w formie chmury punktów i zdjęć 360° powinno nastąpić najpóźniej do 48 godzin od pożaru. W tym czasie materiały są jeszcze czytelne, ściany zachowują ślady osmalenia, a konstrukcja nie została naruszona przez działania naprawcze.
Wielkość obiektu | Szacowany czas skanowania i dokumentacji |
---|---|
Mieszkanie 40–80 m² | 1 godzina |
Dom jednorodzinny do 150 m² | 1,5–2 godziny |
Budynek wielorodzinny, obiekty usługowe | 2,5–3 godziny |
Dokumentacja wykonywana jest sprzętem mobilnym, który działa również w trudnych warunkach:
To nie jest tylko jedna osoba z aparatem. Profesjonalna dokumentacja pożaru to zespół trzech specjalistów, działających wspólnie i szybko:
Całość dokumentacji gotowa jest najczęściej w ciągu 2–4 dni roboczych (czas jest uzależniony od wielkości obiektu) – to pozwala szybko przedstawić ubezpieczycielowi realne straty i zablokować zaniżone wypłaty.
Nie czekaj na cud – wezwij ekspertów, zanim Twoje dowody znikną pod gruzem lub mopem ekipy sprzątającej.
Pożar niszczy wiele – ale najgroźniejsze są te straty, których nie da się później udowodnić. Gdy płomienie gasną, zaczyna się zupełnie inna walka: walka o odszkodowanie, o sprawiedliwość, o odzyskanie choć części tego, co zostało utracone.
Jeśli nie zdokumentujesz szkody od razu – szczegóły znikną szybciej niż myślisz. Wilgoć, czas i nieświadome działania porządkowe zacierają ślady, a ubezpieczyciel… opiera się tylko na tym, co zobaczy. I często widzi mniej, niż powinien.
Nie warto ufać wyłącznie lakonicznym protokołom i jednej wizycie rzeczoznawcy ubezpieczyciela. To za mało, by obronić wartość Twojej nieruchomości, Twojego mienia, Twojej pracy życia.
Nie zostawiaj losu swojego odszkodowania w rękach jednej wizji lokalnej – zabezpiecz prawdę, zanim ona też spłonie.
Zadzwoń. Zabezpiecz. Zadbaj o to, co zostało. Bo zgliszcza nie mówią, ale technologia potrafi powiedzieć wszystko – jeśli tylko jej na to pozwolisz.